Oto i przed tobą czarne wrota śmierci stoją. Ciężkie żelazne okucia i firmamenty piękne zdobią drzwi. Wokół pustka wszechświata ciebie otacza lecz nie bój się droga po której stąpasz nie zawali się, zresztą martwego i tak nie zabijesz. Cisza jest wszechobecna, atakująca wręcz. Ciemność rozświetlają dalekie gwiazdy i tajemnicze zielone światło dobywające się zza bramy. Podłoga jest szara jakby z kruchego piaskowca stworzona, to stare miejsce. Odłamki szkła unoszą się nad tobą. Bardzo stare miejsce. Wrota przerażają, przytłaczają, pochłaniają. To najstarsze miejsce.